Continue reading in English:
Post w tym tygodniu nie będzie tak długi jak poprzedni, ale zawiera na końcu wideo, a po drodze napotkacie kilka zdjęć ;)
Mając w pracy wolny poniedziałek i wtorek postanowiłem rozpocząć rozbiórkę naszej TA22. Odkąd ją kupiliśmy plan uległ nieco zmianie i rozpoczynamy od sprawienia, że będzie poruszać się bezpiecznie po drogach. Prace blacharsko-lakiernicze później. Najpierw musimy ją zarejestrować...
Mając to za sobą, do sedna.
Rozpocząłem od zdemontowania gaźnika, wykręcenia świec, przegwintowania kilku otworów i śrub. Następnie zabrałem się za przedni i tylny zderzak, reflektory, tylne lampy, chromy na masce, chromy na bokach, przedni grill, tylną blendę. W końcu zacząłem demontaż deski rozdzielczej, ale zaczęło się robić zimno w garażu i odłożyłem to na potem. Zadowoliłem się wyjęciem zegarka.
Tutaj kilka zdjęć dobrze wykonanej roboty.
Zwróćcie uwagę na pierwsze, które pokazuje oba zderzaki ułożone w bagażniku. Kto by pomyślał, że się tam zmieszczą? :)
|
Dolot, gaźnik, zderzaki - wszystko w bagażniku. |
|
Chromy tylnych lamp, grill, blenda i drukarka do etykiet żeby zainwentaryzować wszystkie części. |
|
Reflektory i chromowane maskownice. |
|
Tylne lampy domagające się polerki. |
|
Nagie tylne partie ;) |
|
Obie chromowane kratki wentylacyjne miały ułamane te śruby. Teraz są wklejane na swoje miejsce. |
|
No to w końcu była niebieska czy czerwona? |
|
Kierownica zdjęta, muszę pomyśleć nad rozpinką. |
|
Konsola środkowa zniszczona przez radio 1DIN. |
|
Zegarek wyjęty do odnowienia. |
A tutaj krótkie wideo ze skrótem moich prac.
Zapraszam za tydzień na kolejną odsłonę prac przy TA22 :)
czwartek, 12 stycznia 1989